Trzymaj się mocno
Stałem na swoim miejscu, myśląc, że teraz nadszedł czas, aby wszystko wyjaśnić. Gdybym się poddała, wiedziałabym, że przyszłość, którą widziałam, jest niemożliwa. Wzięłam głęboki oddech, mając nadzieję, że zrozumie, jak ważne to było. Bierność nie wchodziła w grę; byliśmy na rozdrożu, zmuszeni do wyboru między dwiema opcjami. Myślałam, że rozumie, dlaczego nasz związek potrzebuje granic, aby odnieść sukces.

Stanowczość
Promyk nadziei
Daniel w końcu się odezwał i zaproponował, że porozmawia z Margaret. Poczułam ulgę – naprawdę mógł zostać u mojego boku. Wyszłam z pokoju z pulsem bijącym z niepokoju i nadziei. Czekałam na korytarzu, mając nadzieję, że znajdzie sposób na rozwiązanie problemów. Jeśli naprawdę zamierzał dotrzymać słowa, pojawiła się iskierka nadziei.

Promyk nadziei