Stawiając czoła jej manipulacjom
Margaret przekręcała każde moje słowo, zamieniając uzasadnione obawy w skargi. To było tak, jakby miała dar sprawiania, że czułam się bardzo mała. Jej spojrzenie było intensywne i sprawiało, że czułam się nieswojo, ale nie zamierzałam się wycofać. Moja wściekłość rosła, ale wiedziałam, że muszę być nieugięta. Nawet pod przymusem nie mogłem po prostu wycofać się w milczeniu.

Stawić czoła jego manipulacjom
Powrót Daniela
Niespodziewanie Daniel wszedł podczas naszej rozmowy, zdziwiony atmosferą panującą w pokoju. Stanął między nami i próbował wszystko wyjaśnić. To tylko nieporozumienie – powiedział, a jego uśmiechowi brakowało pewności siebie. Widziałam, że był rozdarty, po raz kolejny uwięziony między nimi. Mogłam mieć tylko nadzieję, że tym razem posłucha i zobaczy szerszy obraz.

Powrót Daniela